poniedziałek, 27 lipca 2015

Rozdział 2

*Z perspektywy Michała*

Cały czas myślę o Kindze. Taka piękna dziewczyna. Pewnie myśli że jestem jakiś dziwny. Ale pewnie nie wie że 1,5 miesiąca temu rozstałem się z Moniką. Jestem sam. Nie mam nikogo. Boję się do niej zadzwonić i umówić z nią.A no tak za 1 tydzień kończy się sezon klubowy i wracam do Polski. Wtedy przyjadę do niej.

-Michał ! What do you think all the time ?! You focus on the training or not ?!  Because if not then go home to think and relax. (O czym ty myślisz cały czas?! Skupisz się na tym treningu czy nie ?! Bo jeśli nie to idź do domu pomyśleć i odpocząć.)- powiedział trener.
-No matter nothing.( Nie nic nie ważne).
-Okey.

I trenowałem dalej. Po treningu trener dał mi wolny tydzień a potem mam tylko przyjechać na zakończenie sezonu. Wróciłem do domu żeby się spakować i załatwiłem bilet na samolot do Polski.
Wziąłem telefon i zadzwoniłem do Pita. Spytałem go o numer telefonu do Martyny i zadzwoniłem do niej.

-Halo ?
-Cześć ! Z tej strony Michał Kubiak. Czy znasz adres Kingi ?
-Łał. Cześć. Tak oczywiście że znam mieszka 3 bloki obok więc trudno nie znać.
-Okej to podasz mi ?
-Tak już wyślę ci SMS-em.
-Dzięki wielkie.

Chwilę po tym dostałem adres. Skończyłem się pakować i pojechałem na lotnisko. Wsiadłem do samolotu i nie mogłem się doczekać naszego spotkania.

*Z perspektywy Kingi*

Tak chciałabym się zobaczyć z Michałem. Moze zadzwonię do niego. Tak dobry pomysł. Wykręciłam numer do Michała.
-Witam. Czy rozmawiam ...
-Tak rozmawiasz z Michałem.
- O Hej. Kiedy wracasz bo chciałabym się z tobą zobaczyć ?
-Za tydzień dopiero (Musiałem skłamać bo niespodzianka by się nie udała).
-A przyjechałbyś do mnie ? Adres wyślę ci SMS-em.
-Okej. To w przyszły Wtorek będę u ciebie.
-Super. A gdzie ty jesteś że tak szumi ?
-eeee... (Michał myśl) w samochodzie u kolegi bo jedziemy do Możdżona.
-Aha dobra to do zobaczenia Misiek. Ehh... sory Michał.
-Yyyy... Papa.- rozłączył się.

Strasznie się bałam że coś palnę i palnęłam. MISIEK ?! Serio ? Grr... Jaka ja głupia jestem.
Ale mniejsza. Muszę ... Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Pewnie Martyna. Otworzyłam i moja mina była nie do opisania.

-Niespodzianka ! -krzyknął Dziku.
-Michał! Jejciu nie spodziewałam się ciebie ! :D
-Zadowolona ?
-Oczywiście ! Wchodź proszę. Może czegoś się napijesz ?
-Kawy jeśli masz.
-Tak mam. Co cię do mnie sprowadza ?

I zaczęliśmy rozmawiać. Opowiedziałam Michałowi wszystko. Przy nim czuję się taka nie wiem jak to opisać. Cały czas tylko o nim myślę.

-Halo ? Słuchasz mnie wogóle ?
-Tak tak słucham cię.
-No to o czym teraz mówiłem ?
-No dobra nie słuchałam cię.
-Nad czym ty tak myślisz ?
-Nic, nie ważne. (No bo co miałam mu powiedzieć że o nim ?)
-Aha.- powiedział jakiś taki przygnębiony.
- Mogę spytać co się stało ? Cały czas jesteś smutny.
-Nie ważne.
-Na pewno ?
-Na pewno ! - krzyknął
-Czemu krzyczysz? Co ci zrobiłam ?!
-Nie ważne ! Z resztą.
- Nie wyżywaj się na mnie okej ?!
-Daj sobie spokój! Dobra?
-Wiesz co ? Zostań tutaj a ja idę bo nie mam zamiaru z tobą rozmawiać.- powiedziałam i pobiegłam na górę po schodach.

Oczywiście jak to ja niezdara musiałam coś zrobić i nie zauważyłam walizki Michała i wleciałam w nią i się wywaliłam.

- Jezus ! Nic ci nie jest ?! Kurcze nie dość że nakrzyczałem na ciebie to jeszcze zostawiłem walizke na środku.
-Nic się nie stało. Przepraszam.
-Kinga to ja cię przepraszam. Zachowałem się jak głupek. Przyjeżdżam do ciebie i jeszcze tak się na tobie wyżywam.

Cały czas siedzieliśmy na schodach. W końcu Misiek powiedział mi co się stało.
- Powiesz mi czemu tak krzyczałeś ? Co się stało ?
-No Monika rozwiodła się ze mną. Znalazła sobie innego, a jak cię wtedy zobaczyłem na sali coś poczułem do ciebie. Tylko że ja nie wiem co. Trener dał mi wolne bo nie mogłem się skupić na treningach. Cały czas myślę o tobie.
-No ... ja też. Jak pożegnaliśmy się wtedy po meczu było mi strasznie smutno. Czułam się taka nie umiem tego nazwać. Samotna ? Odrzucona ? Nie wiem. Bałam się do ciebie zadzwonić. Że zapomniałeś o mnie.

I wtedy mnie pocałował. Czułam się taka szczęśliwa. Jego oczy, są takie lśniące, piękne. Jak Monika mogła zerwać z takim facetem ? Po tym najlepszym pocałunku na świecie usiedliśmy na kanapie. Wtuliłam się w Miśka i usnęłam.

*Z perspektywy Martyny*
Przed chwilą zadzwonił do mnie mój juz teraz były chłopak. Zostawił mnie. Jak mógł. Ale i tak go już nie kochałam. Gdy zobaczyłam Pitaaa... Taki wysoki, piękny i czuły. Nie nie nie ! Martyna ! Ogarnij się. Przecież on znajdzie sobie lepszą niż zwykłą dziewczynę. Musze zadzwonić do Kingi.

Po 37 minutach.
Idę do niej. Dzwoniłam 52 razy i nie odbiera. To jest podejrzane. Wyszłam z domu i poszłam do mojej przyjaciółki. Zapukałam nikt nie otwiera. Zaczęłam pukać mocniej. Dzwoniłam dzwonkiem. Nagle otworzył mi ktoś kogo się nie spodziewałam. Michał Kubiak.
-Co ty ...
-Ciiii - uciszał mnie- Kinga śpi.
- Ale co ty tu robisz ?- spytałam szeptem.
-Przyjechałem ją odwiedzić.
-A Monika ?
-Ona nie jest już ze mną. Ale teraz to nie jest ważne.
-Kochasz Kingę ?
-Nie... no nie wiem... może jednak.
-Kochasz ją widać.
-No chyba tak. Nie mogę przestać o niej myśleć.
-Planujesz coś?
-W sensie co masz na myśli ?
-Jesteś jej idolem. Nie widziałeś jej pokoju. Cały w plakatach. Zresztą zobaczysz go pewnie. A poza tym jak ci się podoba to weź ją na jakiś spacer. Dobra lecę papatki.
-Narazie.

NA DZISIAJ TO WSZYSTKO. JAK MYŚLICIE ? CO PLANUJE MISIEK ? CZEKAM NA KOMENTARZE !! :D <3 MYŚLĘ ŻE SIĘ PODOBA :DDD ;*
KOMENTUJESZ= MOTYWUJESZ DO DALSZEGO PISANIA ;*   DO JUTRA <3

PS. TO NIE JEST MÓJ NAJLEPSZY ROZDZIAŁ BO ZA BARDZO NIE MAM POMYSŁU ALE CHCIAŁAM COŚ JESZCZE DZISIAJ WRZUCIĆ :***



* Te opowiadania są wymysłem mojej wyobraźni. :D









2 komentarze:

  1. Uuuu coś iskrzy pomiędzy Kingą i Dzikiem a może jeszcze pomiędzy Martyną i Pitem <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo :) Ktoś jednak czyta moje rozdziały <3 Naprawdę ci się podobają ? ^^ ;*
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń