sobota, 17 października 2015

Rozdział 9

*Perspektywa Kingi*

Obudziłam się rano szczęśliwa jak nigdy no bo nie codziennie osoba którą kochasz nad wszystko oświadcza Ci się podczas pięknego zachodu słońca. Nigdy tego momentu nie zapomnę. A dzisiaj mecz. Patrzę na zegarek 7:37. Kubiak z resztą pewnie siedzą na tej odnowie biologicznej. Pójdę ich odwiedzić. Więc poszłam po ubrania, pomalowałam się i zeszłam na basen. Wchodzę i ... I co ? I wszyscy tam są ale nie ma Michała. Zaniepokojona podeszłam do trenera.

-Dzień dobry trenerze!
-Ooo ! Witaj Kinga ! I jak ? Podoba Ci się tutaj?
-Tak jest super, ale mam jedno pytanie więc trener gdzie jest Michał?
-Michał powiadasz...
- Cholera co się stało? !
- Michał jak szliśmy do basenu to było w pewnym miejscu ślisko i się poslizgnął. Obecnie raczej jest u doktora naszego, a jeśli nie to pojechali do lekarza.
- Jezu ! Dziękuję bardzo.

Zmartwiona pobiegłam do pokoju po telefon i szybko poszłam do gabinetu doktora. Pukam i nic. Naciskam klamkę też nic.

Około 30 minut później...
- Dzień dobry. Szukam Pana Michała Kubiaka. Wiebpani gdzie mogę godziny znaleźć?
-A kim Pani dla niego jest?
- Narzeczoną.
- Więc narazie sala nr. 224 drugie piętro.
- Aha dziękuję.

Weszłam do windy, a po chwili byłam pod salą. Widziałam przez szybę Miśka. Nagle podszedł do mnie doktor naszej reprezentacji.

- Witaj Kinga! Przyszłaś do Michała?
- Tak.
- Może uda Ci się coś wyciągnąć od niego ale uważaj bo jest strasznie zderwowany.
- Dobrze.

Weszłam do sali w której leżał Misiek.

- Czego znowy chcecie ?! Wyjdźcie stąd! -odrazu dał po sobie poznać ze jest mega wkurzony.
- Ja też mam wyjść?-podeszłam do niego, usiadłam przy łóżku i chwyciłam go za rękę którą odsunął. Zabolało.
- Michał co się stało?
-Gówno się ku**a stało.
- Ej ale mógłbyś trochę grzeczniej ?
-Nie nie mógłbym!
-Jak możesz! -krzyknęłam ze łzami w oczach i go uderzyłam w twarz. Wybiegłam z sali i smutna zakryłam swoje smutne od łez oczy. Nagle poczułam jak ktoś mnie przytula do siebie. Podniosłam głowę do góry i zoabczyłam kogoś kogo nigdy bym się nie spodziewała. To było niesamowite. Nie odezwałam się słowem a on zaczął mnie całować. Poczułam że tęskniłam za tym ...

****
Hejkaa :*
Ze względu na święta i czas wolny powracam 💪 jest moc i siła :D krótki ale pomału wprowadzający w akcje xD miłego czytania :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz